8/10

W walce o lepszą przyszłość!

12:58

Day i June docierają do Vegas w chwili, kiedy staje się coś nieprawdopodobnego: Elektor Primo umiera, a jego syn - Anden - przejmuje rządy w Republice. W chwili kiedy kraj pogrąża się w chaosie, Day i June dołączają do Patriotów. W zamian za obietnicę odnalezienia Edena oraz przerzucenia ich do Kolonii, Day decyduje się na coś, czego unikał przez całe życie - razem z June wezmą udział w zamachu na nowego Elektora Primo. 
Śmierć Elektora to szansa na zmiany w kraju, w którym mieszkańcy zbyt długo byli zmuszani do milczenia. Jednak kiedy June zbliża się do Elektora, zdaje sobie sprawę, że Anden w niczym nie przypomina swojego ojca.
- lubimyczytac.pl

,,Wybraniec" to coś całkiem innego niż ,,Rebeliant", ale nadal nie do końca to, czego oczekiwałam. Sam opis tej części brzmiał niesamowicie, więc liczyłam, że od początku pokocham tę historię.
Ale coś nie wyszło.
Na początku nie wiedziałam, czego mi w niej brakuje. Bo wiecie, to nie jest tak, że Legenda jest nudna - nic z tych rzeczy. Akcja pędzi, ciągle coś się dzieje. Styl pisania Marie Lu jest dobry, a przez to, że książka napisana jest z perspektywy Daya i June (narracja 1-osobowa) czułam się, jakbym sama uczestniczyła w tych wszystkich dobrych i złych momentach razem z nimi.

Ryzykowałem dla was życiem, a wy odpłacaliście mi tym samym. Wszyscy zaś ryzykowaliśmy życiem dla naszego kraju - nie tego, w którym teraz mieszkamy, ale tego, w którym kiedyś mamy nadzieję zamieszkać. Wszyscy co do jednego jesteście bohaterami.

Pomysł Lu na świat przedstawiony był genialny! Rzeczywistość całkiem inna niż nasza - kontynenty rozpryskły się z spójnej całości i stały się zbiorem wielu dużych wysp. Europy praktycznie nie ma, a mieszkańcy naszego kontynentu przenieśli się do Afryki. Słońce zaczęło wariować, a lodowce Antarktyki topnieć. Woda słodka zmieszała się z wodą słoną. Ogromne powodzie zalały Amerykę Południową. Antarktyka stała się bogatym terenem, na który zaczęły przeprowadzać się setki ludzi. Australia podzieliła się na wschodnią i zachodnią, a na oceanach powstają Hei Cheng, czyli miasta na wodzie. Stany Zjednoczone, niegdyś państwo będące w czołówce najbogatszych krajów świata, chyli się ku upadkowi. Podzieliło się na dwie części: Republikę oraz Kolonie, które nieustannie prowadzą ze sobą wojnę. To prawdziwie mroczna przyszłość bez latających samochodów, za to pełna nieodpowiednich ludzi u władzy, manipulatorów czekających tylko na odpowiedni moment, by doprowadzić państwo do upadku. Czego się w końcu nie robi dla władzy i pozycji?

Ślubuję wierność fladze wielkiej Republiki Amerykańskiej, naszemu Elektorowi Primo oraz naszym wspaniałym stanom. Ślubuję wspierać wysiłek zbrojny w wojnie przeciwko Koloniom aż po dzień rychłego zwycięstwa!

Nawet głównych bohaterów tej serii lubię, a to rzadkość! Podziwiałam June za jej mądre decyzje i za to, że cierpliwie znosiła zdarzające się czasami Dayowi humorki. Ma zaledwie szesnaście lat, a jest mądrzejsza od nie jednego starszego żołnierza o wysokiej randze. Jej zmysł Sherlocka, to, że w ciszy liczy mijające sekundy, że wchodząc do pomieszczenia potrafi w mgnieniu oka określić jego wymiary, wysokość i szerokość ściany oraz przybliżoną powierzchnię podłogi, wzbudzają moje ogromnie uznanie. W końcu mało kto potrafi tak dobrze zachować spokój duszy, by przechytrzyć wykrywacz kłamstw.
Co tyczy się Daya - może nie oddawałam mu chwały aż tak jak June i uważam, że źle zachował się w stosunku do Tess, jednak mimo to go lubię. Podobało mi się to jak dbał o najbliższych oraz to, że był w stanie zrobić wszystko, byleby tylko odnaleźć swojego braciszka. Mam tylko nadzieję, że w trzecim tomie Marie Lu nie zniszczy mu doszczętnie życia. Jeszcze się nie załamał, ale kto wie, ile wytrzyma. Jako siedemnastolatek doświadczył już tyle zła, że ogromnie było mi go szkoda.

Przecież gardzę Republiką, prawda? Chcę, by upadła, no nie? Sęk w tym, że dopiero teraz widzę pewną różnicę - nienawidzę praw, które rządzą Republiką, ale sam kraj kocham. Kocham tych ludzi. Nie robię tego dla Elektora. Robię to dla nich.

,,Legenda. Wybraniec" liczy sobie 360 stron. Te pierwsze trzysta były dla mnie... dziwne. Jak pisałam wyżej, nie wiedziałam do końca, czego mi w nich brakowało. Teraz już wiem.
Otóż brakowało mi tajemnic. Zwrotów akcji. Czegoś, co wcisnęłoby mnie w fotel i zszokowało. Potrzebny był jakiś kopniak, ogromny plot twist, który odmieniłby fabułę i nie tylko jak dotychczas mnie zaciekawił, a przede wszystkim zaskoczył. I tak się składa, że moje modlitwy o niego zostały wysłuchane, bo to, co w tej książce zaczęło się dziać po tej trzechsetnej stronie przechodzi ludzkie pojęcie. To wszystko było tak niedorzeczne a jednocześnie logiczne, przerażające i cholernie, cholernie smutne. Tak się nie kończy książek! Poczułam się jak wtedy, kiedy czytałam ,,Malfetto. Mroczne Piętno" - potrzebowałam pilnie kolejnego tomu. Dlatego pewnie się nie zdziwicie, że ,,Patriota" leży już nadgryziony obok mnie.

Żałuję, że ,,Wybraniec" już od początku nie był tak fantastyczny, jak w końcówce. Musicie jednak wiedzieć, że miałam do tej trylogii spore wymagania - w końcu tyle osób ją chwaliło! Książka może nie była aż takim arcydziełem, jakim chciałam, żeby była, ale i tak otrzymuje ode mnie miano rewelacyjnej powieści. Jeśli podobał wam się pierwszy tom trylogii Legenda, to koniecznie sięgnijcie po ,,Wybrańca" - nie zawiedziecie się! To dystopia z fenomenalnym światem przedstawionym i świetnie nakreślonymi postaciami, której końcówkę przeczytacie na jednym tchu. Liczę na to, że kolejny tom będzie jeszcze lepszy!

★★★★★★★★

W y z w a n i a:
Okładkowe Love

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Zielona Sowa!

You Might Also Like

0 komentarze

Prawa autorskie

Całość prezentowanej strony internetowej stanowi własność autorki bloga i jest utworem w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. Nr 90, poz. 631). Żadna jej część nie może być rozpowszechniana lub kopiowana w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny lub inny) bez pisemnej zgody autorki.
Materiały zawarte na niniejszym blogu mogą być wykorzystywane lub rozpowszechniane jedynie w celach informacyjnych oraz wyłącznie z notą o prawach autorskich oraz ze wskazaniem źródła informacji.